Niedawno pokazywałam Wam mój art journal, w którym rysuję najfajniejsze
rzeczy i wydarzenia z każdego miesiąca. Natomiast dzisiejszym wpisem chciałabym
zacząć serię „ulubieńcy”, w której oprócz ilustracji umieszczę też zdjęcia i
opis tego, co szczególnie mi się spodobało.

Uczę się korzystając ze wskazówek na blogu Dawn Nicole 
Hand lettering
W zeszłym miesiącu zainteresowałam się kaligrafią i hand
letteringiem. Stąd ten wymyślny napis „Październik”, isnpirowany
gotycko-średniowiecznym pismem. Jestem totalnym noobem i dopiero zaczynam, więc
na razie więcej na ten temat nie napiszę, ale zabawa jest fajna.
 

Nawet sobie paznokcie ozdobiłam inspirując się PPAP. Więcej zdjeć jak zawsze na moim lakierowym blogu cienistość.pl 🙂 
PPAP
Wszyscy kojarzą klip „Pen Pineapple Apple Pen”, prawda?
Mnie śmieszy 😉

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Paulina Weiher @theCieniu (@paulinaweiher) 11 Paź, 2016 o 11:49 PDT

W trakcie kreatywnego wyzwania publikowałam zdjęcia moich rysunków na Instagramie. Oto jeden z nich 🙂 

Kreatywne Wyzwanie
Wydarzeniem miesiąca, które bardzo mnie angażowało było „Kreatywne
Wyzwanie” rysunkowo-letteringowe organizowane przez Kasię z bloga Zenja. Ależ
było fajnie! Za kilka dni pokażę Wam wszystkie moje prace i krótkie
podsumowanie wyzwania.
 

Na temat tego różu napisałam osobny post z recenzją (klik)
Róż Wibo
„Ecstasy” 01
Tak jak kiedyś używałam tylko i wyłącznie matowych róży,
tak teraz oszalałam na punkcie takich błyszczących jak rozświetlacz. Na próbę
kupiłam niedrogi, ale przepiękny Wibo „Ecstasy” 01 i od tego
czasu używam go w każdym makijażu. Marzy mi się jeszcze słynny „Orgasm” NARS,
ale jak na razie jestem zadowolona z różu Wibo.
 
YOPE mydło w
płynie i płyn do czyszczenia
Na Gdańskich targach kosmetyczno-fryzjerskich odwiedziłam
stanowisko firmy YOPE i kupiłam mydło w płynie oraz płyn do czyszczenia. Niby
nic specjalnego i trochę głupio się takimi rzeczami tak zachwycać, ale kurczę,
używam ich codziennie.
Mydło w płynie jest bardzo delikatne, dzięki czemu mam
mniej przesuszone dłonie. Obwąchałam wszystkie warianty i wybrałam „Werbenę”.
Ma przyjemny, lekki cytrusowy zapach, który nie utrzymuje się zbyt długo na
skórze. Takie mydło w płynie jest sporo droższe i trudniej dostępne niż
taniutki produkt z supermarketu, ale widzę poprawę stanu skóry dłoni i mam
nadzieję, że nie będę musiała wracać do innych mydeł.
 
Generalnie sprzątanie w naszym mieszkanku to działka
mojego Męża i nawet za bardzo nie wnikam, czego wtedy używa 😉 Ale ja
regularnie porządkuję moje biurko oraz blat kuchenny i do takiego czyszczenia
ten płyn YOPE sprawdza się idealnie. Jest bardzo skuteczny, ale mniej drażniący
i ładniej pachnie niż standardowe środki myjące.
No i te opakowania YOPE, czyż nie są urocze? 🙂
Osobliwy dom Pani
Peregrine
Przeczytałam książkę (a właściwie przesłuchałam
audiobooka) i obejrzałam film. Bardzo mi się podobało – więcej napiszę za kilka
dni w osobnym poście.

Hannibal
Uwielbiam oglądać seriale! W październiku nadrobiłam
zaległy, drugi sezon „Hannibala”. Jestem oczarowana! Teraz jesteśmy w połowie
trzeciego sezonu 🙂
 
Herbata
„Słoneczny dzień”
Latem najczęściej robię iced tea z ekspresowej herbaty,
ewentualnie zaparzam białą różaną. Ale wraz z nastaniem chłodów wracam do
liściastej, zielonej hebraty i piję jej mnóstwo, mnóstwo. Najczęściej kupuję
aromatyzowane mieszanki marki „Czas na herbatę”. Ich herbaty są bardzo dobre, a
sklepy stacjonarne znajdują się blisko mojego miesjca zamieszkania – lubię je
odwiedzać i wybierać najbardziej interesujące aromaty.
W październiku najbardziej mi smakowała mieszanka „Słoneczny
dzień”. To zielona herbata Gunpowder z jabłkiem, rodzynkami, kwiatem
słonecznika i bławatka oraz pączkami róży. Uwielbiam dodatek róży w herbacie i
ta kompozycja wyjątkowo przypadła mi do gustu.
 
Lustrzane
paznokcie z Vcitoria Vynn „Dust Mirror”
Większość października przechodziłam w hybrydach. Co
prawda wolę klasyczne lakiery i częste zmiany koloru, ale brak czasu i ogrom
pracy dał mi się we znaki. Tak jak tysiące dziewczyn zachwyciłam się
lustrzanymi paznokciami i przy ozdabianiu paznokci najczęściej korzystałam z
pyłki „Dust Mirror” Victoria Vynn. Szykuje cały artykuł na ten temat na moim
lakierowym blogu cienistość.pl. Tymczasem rzućcie okiem na pierwszą fotkę na
ten temat – mam na kciuku prawdziwe lustro, zobaczcie jak się odbija moja ręka
i obiektyw aparatu! Dawno tyle osób nie pytało mnie co mam na paznokciach, to
prawdziwy hit! 🙂
Słoneczny, jesienny weekend w gdańskim Parku Oliwskim 
Spacer po parku
Oliwskim
Prawie cały październik wypełniły pochmurne i deszczowe
dni, ale udało mi się złapać trochę słońca. A taka słoneczna i kolorowa jesień
jest zachwycająca! Uwielbiam wtedy spacerować po lesie lub Starej Oliwie w
Gdańsku. Zrobiłam mnóstwo zdjęć pięknych zakątków w Parku Oliwskim, uwielbiam
to miejsce!

Rysunek powstaje w specjalnie do tego przeznaczonym szkicowniku (to mój art journal). Zaczynam od szkicu ołówkiem, potem rysuję kontury cienkopisami i koloruję Promarkerami. 

W sumie za dużo ciekawego się w październiku u mnie nie
działo, przede wszystkim bardzo dużo pracowałam. A jak Wam minął ten miesiąc?

Follow my blog with Bloglovin